To nie były ćwiczenia. Akcja nie miała związku z epidemią Covid – 19 ani alarmową sytuacją meteorologiczną. W piątek 13 września trenerzy i pracownicy Miejskiego Klubu Pływackiego wspólnymi siłami zabrali wyposażenie biura oraz dokumenty księgowe i opuścili wynajmowane pomieszczenia w obiekcie sportowym o dumnej nazwie Floating Arena. Powakacyjne ekspertyzy ujawniły, że stan pływalni nie gwarantuje bezpieczeństwa osobom przebywającym pod jego dachem. A przecież nie tak dawno bo w 2011 roku budowla otrzymała nagrodę II stopnia w konkursie Budowa Roku Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa. Warto by zapytać jurorów konkursu czy nadal są dumni ze swojego wyboru. Smutno było patrzeć jak wolno odjeżdżająca bagażówka z dobytkiem klubowym zamyka pewien etap w historii szczecińskiego pływania. Na razie jest chaos. Najbliższe miesiące upływać będą pod znakiem kłopotów. Wg zapewnień przedstawicieli Urzędu Miejskiego zajęcia z zawodnikami uczącymi się w Centrum Kształcenia Sportowego, SP nr 54 i SP nr 56 odbywać się będą na pozostałych pływalniach naszego miasta. Jednak czas poświęcony na dojazd do innych obiektów, skrócone czasy zajęć i mniejsza ilość torów niewątpliwie wpłyną na poziom sportowy. Kilka lat wstecz podczas wcześniejszych awarii Floating Arena pływacy MKP Szczecin poznali co znaczy przemieszczania się po mieście w poszukiwaniu „wolnych mocy” na basenach SP nr 10, SP nr 51 i Akademii Morskiej. W tym roku kilka torów dla sportowców udostępnić ma „Fabryka Wody”. Jak na razie nie wiadomo jak długo trwać będzie kryzysowa sytuacja, ale data „ewakuacji” 13.09. nie nastraja optymistycznie. Zastępcze pomieszczenie klubowe znajduje się w budynku Zakładu Doskonalenia Zawodowego przy placu J. Kilińskiego. Szczegółowe dane kontaktowe zostaną podane po zagospodarowaniu pomieszczenia.